sobota, 25 lutego 2012

wariacja na temat tiramisu

Tiramisu to jeden z moich ulubionych deserów. Postanowiłam go zrobić na spotkanie z naszymi przyjaciółmi. Ponieważ moja przyjaciółka uwielbia maliny, połowę deseru zrobiłam z tymi owocami. Oto co mi wyszło.


PODWÓJNE TIRAMISU

opakowanie podłużnych biszkoptów
500g serka mascarpone
250 ml śmietanki kremówki
0,5 szkl cukru pudru
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
kakao
cynamon
ok. 50 dag mrożonych malin


Kawę rozpuszczamy w 1,5 szklanki wrzątku. Studzimy. Maliny rozmrażamy. Najlepiej wysypać je na sitko, ustawione nad miską, tak żeby odzyskać sok. :)

Śmietanę ubijamy, pod koniec dodając cukier. Delikatnie mieszamy z serkiem mascarpone.

Pół paczki biszkoptów moczymy w kawie, pół w soku, który wycieknie z rozpuszczonych malin. Biszkopty układamy w wysokiej prostokątnej blaszce lub naczyniu (u mnie naczynie żaroodporne). Biszkopty namoczone w kawie układamy tylko w połowie naczynia, tak samo te namoczone w soku malinowym.
Na biszkopty malinowe kładziemy dodatkowo połowę ubitych widelcem malin.

Połowę masy śmietanowej wykładamy na biszkopty wyrównując wierzch. Część klasyczną posypujemy kakao, część malinową cynamonem. Wykładamy kolejną warstwę biszkoptów. Na części malinowej kładziemy rozdrobnione maliny. Na to kolejna warstwa serka i śmietany.

Całość wstawiamy do lodówki i schładzamy około 3-4 godz. Przed podaniem posypujemy kakao i cynamonem.

SMACZNEGO!

czwartek, 16 lutego 2012

faworki, donuty i pączki

'Pączki, pączki... chrusty, chrusty... niech nam żyje czwartek tłusty!'
W tym roku miałam robić tylko faworki. Pączki miałam kupić, tak symbolicznie po jednym. Jak do tej pory nigdy mi nie wyszły, więc wolałam nie ryzykować. Ale coś mnie podkusiło i jednak zrobiłam. Stwierdziłam, że wypróbuje jeszcze jeden przepis. Tym razem wyszły! :) Przepis pochodzi z NAJ MAGAZYN (luty/2012).
Przepis na faworki dostałam od mamy, z tego ciasta wychodzą najlepsze jakie do tej pory jadłam.



FAWORKI

25 dag mąki
4 łyżki cukru pudru
1 kopiasta łyżka masła
2 jajka
1 łyżka octu
10 dag śmietany
szczypta soli
smalec do smażenia
cukier puder do posypania

Składniki na ciasto siekamy nożem i zagniatamy. Ciasto wkładamy na godzinę do lodówki.

Po wyjęciu cienko rozwałkowujemy, kroimy na prostokąty. Prostokąty nacinamy po środku i przewijamy.
Faworki smażymy na złoto w gorącym smalcu.




DONUTY Z POLEWĄ CZEKOLADOWĄ
I
PĄCZKI W MALINOWYM LUKRZE
(ok 25-30 szt)
4 łyżeczki suchych drożdży
1/4 szkl ciepłej wody
1 szkl ciepłego mleka
1 łyżeczka i 3 łyżki cukru pudru
10 dag stopionego masła
4 czubate szkl mąki
3 jajka
POLEWA: 100g gorzkiej czekolady, 5 dag masła, 1/3 szkl mleka
LUKIER: 3 łyżki cukru pudru, łyżka wody, łyżka syropu malinowego

Drożdże, ciepłą wodę, ciepłe mleko i  1 łyżeczkę cukru ucieramy i odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie dodajemy ostudzone masło, mąkę, jajka i resztę cukru. Zagniatamy na gładkie i lśniące ciasto. Przykrywamy i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce.

Gdy ciasto podwoi objętość zagniatamy je ponownie. Wałkujemy na grubość 1 cm. Wycinamy szklanką kółka, a w nich kieliszkiem dziurki. Oponki i małe pączki odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia.

Smażymy w głębokim tłuszczu, osączamy na papierowym ręczniku.

Tabliczkę gorzkiej czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej z dodatkiem 5 dag masła i 1/3 szkl mleka. Smarujemy donuty, posypujemy grubym cukrem lub cynamonem.

3 kopiaste łyżki cukru pudru mieszamy z łyżką wody i łyżką syropu malinowego na gładki lukier. Małe pączki polewamy lukrem.

SMACZNEGO!


korzenny placek z gruszkami

Kolejny zmodyfikowany przepis. Jak zwykle była kłótnia o to, żeby zrobić ciasto czekoladowe. Postawiłam się i zrobiłam ciasto korzenne, ale ku uciesze męża dodałam troszkę kakao. Ciasto wyszło pyszne, w smaku lekko piernikowe i nie za słodkie.


KORZENNY PLACEK Z GRUSZKAMI

4 jajka
1 szkl cukru
3/4 kostki masła (rozpuszczonego i ostudzonego)
1 i 1/2 szkl mąki
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szkl mleka
przyprawa do piernika
1 łyżeczka kakao
1/2 zapachu waniliowego
100g migdałów
2-3 gruszki

Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy masło, mąkę, proszek do pieczenia, mleko, przyprawę do piernika, kakao i zapach. Mieszamy.

Migdały drobno siekamy. 3 łyżki odkładamy na później, resztę wysypujemy na dno formy. Na migdały wylewamy ciasto.

Gruszki obieramy, kroimy na cząstki i wciskamy w ciasto. Odłożone migdały wysypujemy na wierzch. Pieczemy ok 45 minut w piekarniku rozgrzanym do 170-180'C.

SMACZNEGO!

piątek, 10 lutego 2012

czekoladowe muffiny z migdałami

Kolejny raz na czekoladowo. Dzisiaj muffinki, które mąż zabrał do pracy, mam nadzieję, że będą smakowały. Babeczki są mocno czekoladowe, ale niezbyt słodkie. Przepis (lekko zmodyfikowany) pochodzi z opakowania papilotek.


CZEKOLADOWE MUFFINY Z MIGDAŁAMI

2 szkl mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
1/2 szkl cukru
3 czubate łyżki kakao
1 i 1/3 szkl mleka (może być też jogurt lub maślanka)
1/2 szkl oleju (rozpuszczonego masła lub margaryny)
1 duże jajko
zapach migdałowy
100g migdałów

Jajko roztrzepujemy w misce z mlekiem i olejem. Dodajemy cukier, przesianą mąkę, proszek do pieczenia, kakao i zapach. Mieszamy aż składniki się połączą. Wlewamy do foremek, tak do 3/4 wysokości. Na wierzchu układamy migdały, lekko dociskając. Pieczemy ok 20 minut w 200'C.

SMACZNEGO!

czwartek, 9 lutego 2012

leśny sernik na zimno

Dzisiaj przepis na szybki deser. Jest łatwy do zrobienia i bardzo smaczny. A co najważniesze smakuje dzieciom, nawet tym które nie przepadają za jogurtem naturalnym. Znika w tempie ekspresowym :)



LEŚNY SERNIK NA ZIMNO

300g jogurtu naturalnego
2 galaretki (poziomkowa i o smaku owoców leśnych)
4 łyżki dżemu jeżynowego
1/2 paczki biszkoptów

Przygotowujemy galaretkę o smaku owoców leśnych wg przepisu na opakowaniu. Studzimy. Na dnie naczynia żaroodpornego układamy biszkopty. Ostudzoną galaretkę mieszamy z jogurtem naturalnym i dżemem. Zalewamy biszkopty. Naczynie wkładamy do lodówki, pozostawiamy do stężenia masy. W tym czasie rozpuszczamy drugą galaretkę i również studzimy.
Kiedy masa będzie stężała, zalewamy ją galaretką. Wstawiamy do lodówki do stężenia.

SMACZNEGO!

poniedziałek, 6 lutego 2012

tort bezowy i czekoladowe ciasto toskańskie

I znów wpis z rodzaju 2 w 1. Tym razem za jednym zamachem zrobiłam 2 ciasta. Najpierw naszło mnie na ciasto mocno czekoladowe, ale jak zobaczyłam w przepisie 8 (!) żółtek to na długo zapomniałam o tym cieście. Przypomniało mi się o nim w ten weekend, kiedy to w planach na niedziele był do zrobienia tort bezowy. Przepis na ciasto czekoladowe pochodzi z dodatku do GW Kuchnia dla oszczędnych część 2 - ciasta, torty i desery. Robiąc tort bezowy korzystałam z przepisu na Białą Pavlovą z bloga Moje Wypieki, jednak trochę go zmodyfikowałam.


CZEKOLADOWE CIASTO TOSKAŃSKIE

200g gorzkiej czekolady (o zawartości kakao co najmniej 66%)
90g masła
8 żółtek
9 płaskich łyżek cukru

Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej, ciągle mieszając. Żółtka ucieramy z cukrem na puszysty kogel-mogel i stopniowo łączymy z czekoladą z masłem (wlewamy żółtka do czekolady, nie na odwrót!). Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Rozsmarowujemy ciasto tak, aby miało 1,5 cm grubości. Pieczemy ok 10 min w temp. 170'C.



TORT BEZOWY

8 białek
2 szkl cukru pudru + 2 czubate łyżki
1 płaska łyżka skrobii ziemniaczanej
1 niecała łyżka soku z cytryny
250 ml śmietany kremówki
125g serka mascarpone
4 czubate łyżki dżemu jeżynowego
owoce (u mnie brzoskwinie)

Białka ubijamy na sztywno. Pod koniec ubijania dodajemy po trochu cukier puder (w sumie 2 szkl), skrobie ziemniaczaną i sok z cytryny.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, odczepiamy dno (papier jest ograniczony tylko przez obręcz tortownicy). Obręcz z papierem stawiamy na blasze. Wykładamy masę białkową na papier. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180'C. Pieczemy 5 min, następnie zmniejszamy temperaturę do 150'C i pieczemy 1,5 godz. Studzimy w uchylonym piekarniku.

Wystudzoną bezę przekładamy na tortownicę (ja najpierw przełożyłam dnem do góry na talerz i zerwałam papier, potem przy pomocy talerza na tortownicę, już dnem do dołu). Bezę delikatnie smarujemy dżemem jeżynowym.

Serek mascarpone mieszamy z 2 łyżkami cukru pudru. Kremówkę ubijamy i delikatnie mieszamy z serkiem. Wykładamy na dżem. Dekorujemy owocami (owoce z puszki wcześniej należy odsączyć z soku!).

SMACZNEGO!

czwartek, 2 lutego 2012

ciasteczka czekoladowe z żurawiną i bezy


Mój mąż uwielbia wszystko co czekoladowe. Jak proponuję, że zrobię coś słodkiego, w odpowiedzi najczęściej słyszę, 'murzynka zrób' :) Ile można robić murzynka? Postanowiłam wypróbować kilka czekoladowych przepisów, które w ostatnim czasie wpadły mi w ręce. Ten na ciasteczka jest przerobionym przepisem. Pierwotnie był to przepis na ciasteczka cytrynowe (znaleziony w KUCHNI nr 10/2011). Dołożyłam kakao, żurawinę, zwiększyłam poporcje i jest przepis na bardzo kruche CIASTECZKA CZEKOLADOWE Z ŻURAWINĄ :)

CIASTECZKA CZEKOLADOWE Z ŻURAWINĄ

180g masła
180g cukru
3 żółtka
225g mąki pszennej
165g mąki ziemniaczanej
3 łyżki kakao
garść drobno pokrojonej suszonej żurawiny
zapach pomarańczowy

Ucieramy masło z cukrem na puszystą masę, dodajemy żółtka i obie mąki. Mieszamy mikserem ustawionym na najniższe obroty, do czasu połączenia się składników. Ciasto rozwałkowujemy na grubość 1 cm, wycinamy szklanką ciastka. Pieczemy ok 15 minut w temp. 170'.
Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.

Białek absolutnie nie wyrzucajmy! Można zrobić z nich bezy :)

BEZY

3 białka
szklanka cukru pudru
łyżeczka soku z cytryny (opcjonalnie)

Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy po trochu cukier i sok z cytryny. Wkładamy krem do torebki foliowej i robimy kleksy na papierze do pieczenia. Bezy suszymy w 120' około 45-60 minut (zależy od piekarnika).

Tym samym mamy dwa rodzaje ciastek za jednym zamachem :)

SMACZNEGO!