Przepis jest prosty, jedynie kruche ciasto wymaga ciut siły w ugniataniu. Ale wysiłek zostanie nagrodzony pysznym, aromatycznym ciastem, po brzegi wypełnionym jabłkami. A ten zapach w domu..... mmmmmmm :)
SZARLOTKA
75 dag mąki
3 żółtka
5 łyżek kwaśnej śmietany
1/2 kostki smalcu
1/2 kostki margaryny (ja daję 125g masła)
1 szkl cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 2,5 kg jabłek
łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
1/2 łyżeczki sproszkowanych goździków
1/2 - 3/4 szkl cukru trzcinowego
2-3 łyżki kaszy manny
płatki migdałów (ok 100g)
Mąkę wysypujemy na stolnicę, mieszamy z cukrem, proszkiem do pieczenia i robimy dołek po środku. Wlewamy śmietanę i żółtka. Dodajemy pokrojony na kawałki smalec i margarynę. Kroimy składniki dużym nożem. Po wstępnym połączeniu składników wyrabiamy ciasto ręką. Wyrobione ciasto wkładamy do lodówki na godzinę.
W tym czasie przygotowujemy jabłka. Obieramy je, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy na półksiężyce. Wkładamy do dużego garnka i zalewamy 1/2 szkl wody. Całość dusimy od czasu do czasu mieszając. Trzeba pilnować, żeby jabłka się nie przypaliły. Gdy jabłka będą już troszkę rozmiękczone mieszamy je z cukrem i przyprawami. Dusimy jeszcze chwilkę. Czas duszenia zależy od tego czy lubicie kawałki jabłek czy raczej jabłkowy mus. :) Studzimy w sitku zawieszonym nad miską. Ostudzone mieszamy z kaszą manną. Pozostały sok można wypić. :)
Formę wykładamy papierem do pieczenia. Spód i brzegi wylepiamy ciastem. Wykładamy jabłka. Z pozostałego ciasta wycinamy kształty (u mnie motylki) i wykładamy na jabłka.* Wolne miejsca między ciasteczkami posypujemy płatkami migdałowymi.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180'C i pieczemy około 50 minut. Studzimy przy lekko uchylonym piekarniku.
* Zamiast wycinać ciasteczka, pozostałe ciasto można zetrzeć na tarce o grubych oczkach i wysypać taką kruszonkę na jabłkach.
P.S. Jeśli zostanie nam jeszcze ciasta, spokojnie możemy je zamrozić, wykorzystując następnym razem na kruszonkę (zamrożone lepiej się ściera).
SMACZNEGO!